FORUM PRZENIESIONE!

NoName

Wiele obcięć, przeróbek czy pomysłów twórców serii filmowej wydaje się nam - potteromaniakom - istną herezją. Co Wam się najbardziej podobało, a co nie podobało w filmach?

Mnie osobiście nieustannie i niezmiennie wkurza sam HP - nie żebym miała coś przeciwko Radcliffowi, ale co to w ogóle za charakteryzacja?! Cały kanon w kółko powtarza, że cechy charakterystycznego Potty'ego to zielone oczy i rozczochrane włosy. Tymczasem Daniel nie ma ani zielonych oczu (soczewki są za drogie dla Warner Bros?) a co do włosów to wygląda jakby go właśnie wypuścili z poprawczaka...

Amaya

Zgadzam się z Tobą. Do tego jeszcze te jego mięśnie. W piątce, to aż raziło. Przecież HP wcale nie wyglądał jak jakieś biedne, małe chucherko, które nie da sobie rady z kuzynem i jego kolegami. A głos Dudley'a w polskiej wersji... Ale akurat na to filmowcy nie mieli wpływu.

W samych filmach najbardziej denerwują mnie cięcia. Ktoś, kto nie czytał książki, na pewno będzie miał problem ze zrozumieniem fabuły. Przez to filmy wydają się takie niepełne. Brakowało mi wielu scen, na które czekałam z utęsknieniem. Inną denerwującą rzeczą jest brak konsekwencji. W każdej części Hogwart wygląda inaczej. Albo HogwartExpress... W piątce to wyglądało tak, jakby uczniowie wysiadali w Zakazanym Lesie. Spłycono tak wiele motywów, że aż nie mam siły wymieniać ich wszystkich. Na pewno nie podaruję im usunięcia sceny z finałem Quidditch'a w trzeciej części. A tak długo na to czekałam. Nie podoba mi się także obsada, a raczej niektórzy jej członkowie. Źle dobrany wydaje mi się, np. Lupin.

Do mocnych stron mogę zaliczyć muzykę z czołówki. Mogłabym jej słuchać bez przerwy. Także uwielbiam aktorów, odgrywających role Malfoya i bliźniaków. Szkoda, że jest ich tak mało. W pierwszych dwóch częściach, najbardziej lubię sceny z Quidditchem. Trójka - to przede wszystkim Syriusz, lot na Hardodziobie i scena upadku Harry'ego z miotły. Czwórka - moment, w którym pojawiają się członkowie innych uczelni oraz same zadania, no i cmentarz. Piątka - lot na Trestalach, Luna, spotkania GD, walka w ministerstwie, szlaban u Dolores i to, że to Cho okazała się zdrajczynią.

Podsumowując, lubię filmy, jednak to nie jest to samo co książka. Choć jednak jedna rzecz przemawia zdecydowanie za filmami. Nie ma w nich takiego dziecięcego języka Wesoly

.

NoName

Wiesz, myślę, że takie filmy są właściwie kręcone dla ludzi, którzy znają książkę, bo inaczej nie zrozumiesz połowy, albo wyda Ci się to nudne. Z obsady HP uwielbiam Oliviera Wooda, bliźniaków, Ron też wydaje mi się niezły, Luna jest genialna, Cho też całkiem całkiem, Bella super, Snape, Minerwa, Albus... W sumie sporo jest osób niezłych. Nie pasuje mi Hermiona, no naprawdę całą 4 część lata w tym różowym wdzianku z kapturkiem... Może to pasuje do Watson jako do osoby, ale do Hermiony raczej nie. Za sceny Quidditcha ten film uwielbiam, nie wiem jak oni to zrobili, ale jest naprawdę świetnie. Lot na hipogryfie zresztą tez jest niezły. W ogóle, od strony technicznej w zasadzie nie mam filmowi nic do zarzucenia. A muzyka jest rewelacyjna!

Seira

Draco, Severus i Lu *_* to na nich cały czas czekam na filmie.

Co do piątki, to zgadzam się z Wami - zbyt wiele scen ucięto.

Co do aktorów, to bardzo spodobała mi się Luna i jakoś bardziej pasowała mi do Harrego niż Ginny i Cho. Hm, miałam nawet przyjemność czytać ff z nimi Wesoly

Tonks...wydaje mi się ciut za młoda - nie wiem, ile aktorka ma lat, ale w filmie wyglądała mi na nie więcej niż 19 lat. Szkoda, że tak mało ją pokazywali, bo cudna jest :wink: tak samo Bella *_* uwielbiam tę aktorkę i oczywiście samą Bellatrix.

Severus...scena z krzesłem xD biedna Seri, zaszczypałam ją na śmierć xD to było takie dwuznaczne xF Ale młody Severus...mogę zmilczeć?

Lucjusz.. *_* achhh...jednak, jak na mój gust miał za krótkie włosy, ale facet jest tak samo seksowny, jak był. A to zdanie "Potter, oddaj mi przepowiednie. Teraz. Albo Twoi przyjaciele zginą"" przekrztałocne przeze mnie na "Potter. Daj mi się przelecieć. Teraz. Albo Twoi przyjaciele zginą" - mój popcorn latał po całej sali, tak się śmiałam xD

Nie podobają mi się Lupin, Hermiona [Dla mnie Miona ma dłudie, kasztanowe włosy - a nie jakaś blondi w dziwacznych sweterkach :? i wygląda na kujonke. Jak ropoznać kujona? Na pewno nie jest taki chudy jak Watson, wory pod oczami itd], to, że Dracze pokazywali tylko w paru scenach i to, że nie wyłapałam młodego Syriusza [co do aktora, grającego Syriusza, to w piątce bardzo mi się podobał *_* w trójce niezbyt. Mrau, wygląda jak Ville Vallo z HIM :lol: ]

NoName

Wypraszam sobie tę twoją charakterystykę kujona! Ale mnie też Watson nie bardzo pasuje. Wiecie, tak sobie właśnie zrobiłam przegląd filmów HP i przy IV części przypomniało mi się, czemu tak mnie denerwowała "HP i Czara Ognia". Pamiętacie tę scenę ze smokiem? Pomijając już fakt, że ja rozumiem, że to widowiskowe, ale żeby pół filmu zajęło (?), to dlaczego ten smok, jak juz go dogonił na dachach Hogwartu zwyczajnie do niego nie podleciał i go nie zeżarł, tylko usiadł sobie dalej i... skakał... Pamiętam, że miałyśmy wtedy z koleżanką straszną głupawkę. I pamiętam, że na HP i Komnata Tajemnic strasznie wrzeszczałyśmy (z tą samą koleżanką), przez tę scenę z pajakami... Ble.

malinka

zgadzam się z Wami 100 %.
muzyka jest wporządku, niektórzy aktorzy również (np. chłopak grający draco, albo sam Lucek *__* kooochaaam..).
od samego początku ekraznizacji książki nie pasuje mi ta cała Emma Wanston, która gra Hermionę ==' robi jakieś dziwne miny i w ogóle nie jest podobna, choć trochę, do książkowej Hermiony. tamta miała brązowe, tudzież kasztanowe rozczochrane włosy, a ta Wanston ma blond czuprynę. i niech mi nikt nie próbuje wmówić, że to nie jest blond! fajnie dorali odtwórcę rona, chociaż czasem jak patrzę na to, co ten chłopak robi z twarzą (te miny xD), to az mnie skręca xD
z Pottym nie jest tak źle. zielone oczy można wybaczyć (przy innych wpadkach reżysera tudzież scenarzysty, kolor oczu jest maleńkim zaniedbaniem oO). nie podobał mi się za to w ogóle Syriusz, nie mówiąc nic o Lupinie. jakoś inaczej ich obu sobie wyobrażałam.

dobór aktorów do poszczególnych ról mogę im wybaczyć, bo każdy ma jakieś tam swoje wyobrażenie np. tej Hermiony.
ale to, że poucinali niekiedy istotne sceny, to jest już nie do wybaczenia =='
jak oglądałam III część w domu z koleżankami, cały czas komentowałam na głos, że to się nie zgadza, to było inaczej, a tego w ogóle w książce nie było xD myślałam, że mnie zakatrupią na miejscu za to

dlatego zdecydowanie najmniej podobała mi się ekranizacja III części. o V nic już nie wspomnę =='

wydaje mi się, że nie powinno się oczekiwać, że ktoś napisze scenariusz i nakręci film w 100 % zgodny z książką, bo tak się nie da, ale na Merlina! niektóre sceny/wydarzenia mogliby albo sobie darować, albo własnie uwzględnić! to przecież działa na niekorzyść całego przedsięwzięcia =='

Serpiens V

Dla mnie największą porażką sa włosy Harry'ego! Oraz jego oczy >.< Zawsze jak na niego patrze (tzn w filmie) to się zastanawiam jak mogo tyle osób niedoczytać się że Harry miał czarne, rozczochrane włosy! A tutaj za każdym razem inne >.< Tak samo oczy. On miał bardzo zielone oczy a w filmie to ja sama nie wiem jaki to kolor.
Tak samo włosy Hermiony i cała ona. Zamias kujona zrobili jakąś różowa panienke... bleee
Następną rzeczą sa ubrania. Dlaczego uczniowie chodzący po Hogwarcie wyglądają przeważnie jak mugole? Nie rozumiem tego.
Co jeszcze.. hmmm... Filmy są zdecydowanie za krótkie. Taki 5 godzinny by mnie zadowolił Wesoly

Tsunade

Ja aż takich wymagań nie mam. Uważam że filmy są w porządku oczywiście można by cos poprawić, ale po to nam wyobraźnia żeby naprawiać to na co nie wszyscy wpadli. Jak by wszystko było idealne to zakładam że teraz byśmy mówili jakie te filmy są mdłe.
Co do aktorów to nie pasuje mi tylko w 3-5 części Hermiona i Ciotka Petunia – jakoś tak zupełnie nie trafili z ta postacią.

5 części HP chyba mi się najbardziej podobała z powodów że ucięli fragment którego bardzo ale to bardzo nie lubię. Jak Harry demoluje gabinet dyrektora, w ogóle fajnie że nie zrobili z niego takiego rozpieszczonego dzieciaka jak w książce.

Co do pozostałych części to lubię pierwsza bo jest taka naturalna i w ogóle urocza, druga już jest troszkę dla starszego widza i też w miarę wyszło im. Najbardziej sknocili 3-4 to były dwie najlepsze części. Napisane ładnie i z poczuciem humoru, niestety w filmie tego nie oddali.

NoName

Przypomniało mi się jak oglądałam z koleżanką 4 część i obydwie z osłupieniem wpatrywałyśmy się w scenę ze smokiem. Pomijając już fakt, że w ogóle jest jakoś niezwiązana z książkową (no bo przecież te smoki nie były ani na sznurku ani Harry się z tym swoim rogogonem nie ganiał po Hogwarcie, nie mówiąc już o tym, że go nie strącił w przepaść - skoro za pogniecenie jaj były punkty ujemne, to co dopiero za wykończenie smoka...), to na dodatek trwa to chyba z połowę filmu i jest tak nielogiczne, że aż śmieszne. Dlaczego, na stado oszalałych gumochłonów, ten smok skacze z daszku na daszek zamiast zwyczajnie podlecieć do Harry'ego (i go zeżreć :wink: )??!!

Nevermind

Zgadzam się z wami - Hermiona jest wyjątkowo niedobrana. Gdzie te słynne krzywe wielkie zęby? Gdzie burza brązowych włosów? Burza, powtarzam. BRĄZOWYCH, powatrzam...! To woła o pomstę do nieba. Różowe wdzianko z trójki też. Brak magicznych strojów, jak ktoś słusznie zauważył, też razi. To po to tyle zamieszania z za krótkimi szatami Rona, żeby potem chodzili poubierani jak... jak my? Nuuuuda. Gdzie rozczochrany, zielonooki Harry? Nie zdzierżę.
Za to - jako rekompensata chyba - Bellatriks tak zjawiskowa, że.... no. Mhhrr. Poza tym sekstrójca, chyba nie muszę mówić. Draco & Lucjusz & Sev <3 In love with them forever!

W sumie za to poucinane sceny i poharatana generalnie fabuła aż tak mnie nie bolą. Dla mnie to oczywiste, że film jest tylko ilustracją najważniejszych scen. Jako DESER do książki - tylko i wyłącznie.

psota

A wiecie co mi się najbardziej nie podoba?
To, że dość dużo wątków jest zmienionych .... Oooo...

Aktorzy... Mówiąc szczerze wyobrażenie HP opieram tylko i wyłącznie na wyobraźni, która jest naprawdę bardzo rozbudowana, co dość często sprawia mi problem... Wesoly

Chociaż do Hermiony też bym się przyczepiła.
I przyznam Seirze, że Lucjusz nic nie stracił z swojego zabójczego uroku...

NoName

Z przyczyn technicznych Forum EL zostaje przeniesione.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wszystkie posty zostały już przeniesione, prosimy użytkowników o rejestrowanie się, aby można było przyporządkować posty do użytkownika Wesoly