FORUM PRZENIESIONE!

NoName

Wpisujcie dowcipy, żebyśmy wszyscy mogli się pośmiać. Jeśli dowcip zawiera niecenzuralne wyrażenia, lub może urazić czyjeś uczucia (np. religijne) - ostrzegajcie.

***

- Chcemy tylko waszego dobra - powiedział prezydent Kaczyński.
Zaniepokojeni Polacy zaczęli ukrywać swoje dobra.

***

UWAGA! DOWCIPY RELIGIJNE!

Jezus broni Marii Magdaleny i mówi:
- Kto jest bez grzechu, niechaj pierwszy rzuci kamień.
Nagle z tłumu leci kamien i uderza w Marię Magdalenę. Jezus odwraca się i mówi:
- Matko, mówiłem ci, żebyś się nie wtrącała!

***

Prawdziwa historia ostatniej wieczerzy: siedzą sobie apostołowie, popili wina i mają dobry humor, a Jezusz zaczyna nauczać. Apostołowie mają ubaw, a kiedy zaczyna mówic o niepokalanym poczęciu ze śmiechu prawie spadają pod stół. Jezus zdegustowany wstaje i mówi:
- Ostatni raz jedliśmy razem kolację!

***

Nauki przedmałżeńskie:
- Jaki jest najlepszy środek antykoncepcyjny?
- Szklanka wody.
- Przed czy po?
- Zamiast...

sandisa

Ja też znam jeden religijny. :twisted:

Anioł oprowadza nowoprzybyłego po niebie. Przybysz widzi wokół wyznawców wielu religii w jak najlepszej komitywie. Jest jednak część przestrzeni, oddzielona wysokim murem, zza którego dobiegają głosy. Zaintrygowany nowy pyta anioła, kto się tam znajduje.
- Ach, to katolicy.
- A dlaczego są oddzieleni od wszystkich murem?
- Bo oni myślą, że są tu sami…

malinka

To ja też dorzucę swoje 3 grosze. Tym razem o blondynkach (nie bierzcie tego do siebie, dziewczyny-blondynki xD). Trochę tego bedzie, bo mam kolegę - sadystę, który nad blondynkami się znęca i co i rusz nowe dowcipy wynajduje xD

Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy´a hotelowego:
- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!
Boy:
- Ależ proszę pani, przecież jedziemy dopiero windą!

Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów.
W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
- Co się z panią dzieje - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje
Na co blondynka odpowiada:
- To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej.

Wiesz, niedawno w Warszawie miał się odbyć zjazd cnotliwych blondynek.
- I co?
- No i nie odbył się! Jedna nie przyszła, bo padał deszcz, a druga, bo nie miała czasu...

W pewnym mieście wynaleziono maszynę do wykrywania kłamstw.
Siada brunetka:
- Myślę że jestem zgrabna...
Zabiło ją. Siada ruda:
- Myślę że jestem mądra...
Zabiło ją. Siada blondynka:
- Myślę..
Zabiło ją.

W jaki sposób blondynka zaczyna pracę z komputerem?
Robi dwa szybkie szpagaty, gdyż w instrukcji obsługi napisano, że należy dwa razy kliknąć myszką...

Stoją dwie blondynki przy windzie jedna mówi:
- Zawołaj windę!
Blondynka woła:
- Winda, winda!
Druga blondynka mówi:
- Nie tak, przez guzik!
Blondynka łapie swój guzik od bluzki i mówi:
- Winda, winda!

Przychodzi blondynka do sklepu i przez pół godziny męczy się z otwarciem drzwi. Gdy już weszła sklepowa mówi:
- Co pani tak długo otwierała te drzwi, przecież jest napis: ciągnąć.
Na to blondynka:
- Tak, ale nie pisze, w którą stronę ciągnąć.

Jest domówka, wszyscy się bawią, tylko blondynka siedzi smutna pod ścianą. Podchodzi do niej jakiś chłopak i zagaduje:
- Blondynka, czemu taka smutna siedzisz?
- Eee.. Bo wszyscy mówią, że blondynki takie głupie są.
- Nie prawda, szatynki są głupsze.
Po chwili podchodzi do nich szatynka i zaczyna gadać jakieś pierdoły. Zirytowany chłopak mówi do niej:
- Szatynka, idź do domu sprawdź, czy Cię tam nie ma. - na co szatynka cała szczęśliwa w podskokach biegnie do domu. Blondynka wybucha gromkim śmiechem, śmieje się i smieje. Zdziwiony chłopak pyta się, z czego się tak śmieje, na co blondynka:
- Faktycznie szatynki są głupsze! Ja bym zadzwoniła!

NoName

A ja sobie przypomniałam kolejne. UWAGA! Jeden jest polityczny, za to obydwa zawierają brzydkie słowa.

Idzie zając przez las i spotyka krecika. Krecik go pyta:
- Zając, dokąd idziesz?
- Na kurwy.
- A mogę iść z tobą?
- Jasne.
No to idą przez las. W pewnym momencie zając potyka się o gałąź i mówi:
- O kurwa!
A krecik:
- Dzień dobry pani.

***

Drugi jest polityczny i właściwie już trochę nieaktualny, bo pochodzi z czasów, kiedy to Kazimierz Marcinkiewicz przestał być premierem. Ach, i tak na marginesie, żeby wszyscy zrozumieli: reformy to nie tylko działania mające coś zmienić, ale także dawne określenie na bieliznę :wink:

Leży sobie Kazimierz Marcinkiewicz na plaży i opala się. Nagle słyszy:
- Kaziu...
Rozgląda się, ale nikogo nie widzi, więc znowu się kładzie.
- Kaziu...
Znowu się rozgląda, ale nikogo nie ma.
- Kaziu...
Rozłościł się.
- Kim jesteś, do cholery?
- Kaziu, to ja słoneczko.
- Ach, słoneczko. Czego chcesz?
- Kaziu, chuj ci z reform wyszedł...

sandisa

Mój ulubiony od lat dowcip. Ostrzeżenia: zbędne.

- Tato, co to za owoce?
- To są czarne jagody.
- A dlaczego one są czerwone?
- Bo są jeszcze zielone.
- A kiedy będą czarne?
- Jak się zrobią granatowe.

Wesoly

NoName

Z przyczyn technicznych Forum EL zostaje przeniesione.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wszystkie posty zostały już przeniesione, prosimy użytkowników o rejestrowanie się, aby można było przyporządkować posty do użytkownika Wesoly